{:pl}Co za radość przenieść się na tamten świat – poezja{:}{:en}What a joy to move to the other world – poetry{:}

2017/08/13

{:pl}

Krzyż na piaskach – wiersz Hanny Chrzanowskiej

Nie wiem ile, mój Boże,

Gotujesz mi jeszcze czasu.

Może nie pójdę do lasu,

do lasu sosnowego.

Może mnie nie dobiegną

Podniebne dzwonki skowrończe?

Modlitwy tej nie skończę,

Na ziemi nie ujrzę słońca,

Bo dzisiejszy deszcz może

Nie będzie miał dla mnie końca?

A może mi jeszcze gotujesz

Lat długie, długie szeregi,

Aż włosy moje osnuje

Biel jako pierwsze śniegi?

Modlitwa Twego Syna

„niech wola Twoja się stanie”

Nie gardź, że we mnie, Panie,

Cichą się prośbą nagina:

Niech ręka śmierci nie zatrze

Ostrości mego spojrzenia,

Niechaj z radością patrzę

W grające Twoje przestrzenie:

Niech umierając nie płaczę

Bólem ludzkim zgarbiona,

Że nigdy już nie zobaczę

Jak ruń się śmieje zielona!

Pochwalon bądź na Twej tęczy

I pośród woni łubinu

Wielkością Twoją dźwięczy,

Chór ptaków i serafinów!

{:}{:en}Cross on the sands – a poem by Hanna Chrzanowska

I do not know how much, my God,

You’re still prepering me time.

Maybe I will not go to the forest,

to the pine forest.

Maybe they will not come to me

Sky-tone bells?

I will not finish this prayer,

I will not see the sun on earth,

Because today’s rain can

Will he have no end to me?

Or maybe you’re still prepering for me

Years long, long ranks,

My hair is used for my hair

Whiteness as the first snow?

Prayer of your Son

„let your will be done”

Do not be scared that in me, Lord,

A silent pleading request:

Do not let the hand of death fade

The sharpness of my gaze,

Let me look with joy

In playing your spaces:

Let me not cry while dying

Hardened human pain,

That I will never see again

How to laugh is laughing green!

Praise be on your rainbow

And among the smell of lupine

The size of your sound,

A chorus of birds and seraphim!{:}

0 komentarzy